Jestem niezalogowany   zaloguj mnie   /   rekrutacja


Forum - Świat Tajemnic


Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek
Obce cywilizacje, a nasza wiara 2
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 114
Romek

31 stycznia 2011

Obce cywilizacje, a nasza wiara


[img]http://ru.fishki.net/picsw/012011/31/post/cherep/tn.jpg[/img]

[img]http://ru.fishki.net/picsw/012011/31/post/cherep/cherep-010.jpg[/img]

[img]http://ru.fishki.net/picsw/012011/31/post/cherep/cherep-012.jpg[/img]

[img]http://ru.fishki.net/picsw/012011/31/post/cherep/cherep-015.jpg[/img]

[img]http://ru.fishki.net/picsw/012011/31/post/cherep/cherep-016.jpg[/img]

pozdrrrrr

[img]http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRKawyTb8EozJJJyWhzDfg4JQETzkKjE7XObNAdTthquf7rWhya&t=1[/img]
 

Smiej sie pomimo wszystko ! smiej sie pelna geba, i poki jeszcze masz zeby... - Nie powiem ci jak jest w raju, ale wskaze jak tam dotrzec. - = wrozba@wrozba.info = www.WROZBA.INFO
WhiteDemon

28 stycznia 2012

wendol:
A skąd wiadomo, jakimi cechami mogą charakteryzować się tzw. owady (coś, co przypomina nasze owady) na innych planetach?

To ciekawe, że w kosmosie egzystują te same gromady zwierząt, w tym ludzie, a raczej istoty człowiekopodobne. Musiała zajść jakaś kosmiczna konwergencja albo międzyplanetarna migracja :). Może tamtejsze owady maja inne układy, inne tagmy. Kto to może wiedzieć. Swoją drogą Demasquert pisał całkiem z sensem, jeśli chodzi o przesłania uniwersalne.

wendol:
A ja Ci powiem, że interesuje mnie jak kosmici radzą sobie z różnymi sprawami - np. jakie mają becikowe i jaką stawkę OC i AC na latające talerze.
Zrozumiałeś aluzję?

Rozumiem.
Kosmiczne cywilizacje, które są bardziej zaawansowane, niż nasza cywilizacja, chyba nie mają chorych polityków, takich, jakich mamy na ziemi :)
 
wendol

28 stycznia 2012

WhiteDemon:
Kosmiczne cywilizacje, które są bardziej zaawansowane, niż nasza cywilizacja, chyba nie mają chorych polityków, takich, jakich mamy na ziemi :)

Poza tym, tak się przyzwyczailiśmy do postrzegania wszystkiego przez pryzmat tego, do czego przywykliśmy, że trudno nam sobie wyobrazić, że coś może funkcjonować na zupełnie innych zasadach.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
WhiteDemon

28 stycznia 2012

Ale co do funkcji piramid istnieją pewne kontrowersje. Demasquert pisze, że pełniły przede wszystkim funkcję komunikacyjną. Inni, którzy mieli styczność z kosmitami utrzymują, ze piramidy służyły przede wszystkim do nawigacji i ładowania statków. i komu tu wierzyć O_O ?
 
wendol

28 stycznia 2012

Mogły być różne i pełnić różne role w różnych czasach.
Wiadomo, że różnią się wielkością i czasem powstania, a że lubiły na nich siadać ptaki..., e... tzn. statki... :)

Ja tam chusteczek do demakijażu używam do czyszczenia butów :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

12 lutego 2012

W kopalniach w pokładach węgla wiele kilometrów pod ziemią znajdowane są przedmioty... zrobione ludzką ręką!
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Obserwer2
13 lutego 2012

W powyższym zainteresował mnie wpis H.R.

Wkleję go w całości

H.R.:


Tak się pechowo składa, że współczesna, tzw. nowożytna nauka ma dwa "obciążenia dziedziczne" w postaci dwóch religii, które ją paraliżują. Jedna religia, to chrześcijaństwo, a druga, to darwinizm. Obie nie różnią się od siebie, ponieważ obie zabraniają jakichkolwiek odstępstw od swych dogmatów. Według obu, człowiek nie mógł powstać wcześniej, niż obie twierdzą.To ewidentny nonsens. Moim zdaniem, bierze się to stąd że nasza cywilizacja, która się uformowała po ostatnim, globalnym kataklizmie przed ok. 12 tys. lat jest oparta na braku logiki. Skutek tego jest widoczny już bardzo wyraźnie na całym świecie. Zauważyłem pewną prawidłowość w różnicy systemów zapisów tekstów bardzo starożytnych, mających jeszcze wątły związek z minioną cywilizacją, a zapisami późniejszymi, w tym, współczesnymi. Te bardzo stare stwarzają archeologom duży problem w interpretacji. Powód tego jest dość prosty, mimo iż z pozoru wygląda na wielki. Jest to brak logiki, który jest fundamentem naszej cywilizacji, choć są wyjątki, czyli zapis chiński. Ta nielogiczność polega na zastosowaniu przez nas zapisu fonetycznego, czyli, zapisu samych dźwięków. Niegdyś również się posługiwano takim zapisem, ale do celów tzw. technicznych, gdzie istotne były absolutne konkrety. Echo tego systemu istniało w kilku rodzajach zapisów w starożytnym Egipcie. Podstawowym zapisem w poprzedniej cywilizacji był zapis nie fonetyczny, ale ideowy, czyli zapis bezpośrednio myśli z pominięciem fazy transformowania jej na dźwięki. To duży skrót i ogromne ułatwienie, oraz o wiele większa gama możliwości przekazu pojęć abstrakcyjnych, niż przy użyciu zapisu fonetycznego, przy którym, często towarzyszy stwierdzenie: "brak słów , aby to opisać". To jest właśnie to. Podzwonne zapisu ideowego możemy podziwiać w postaci konkretnych znaków na starych artefaktach, jak np. egipskie hieroglify, czy "dysk z Fajstos". Przy takiej formie zapisu znikają bariery różnic językowych-gwarowych. Zapis ideowy, to rodzaj doskonalszego kodu o charakterze otwartym, w przeciwieństwie do kodu zapisu fonetycznego, który jest zamknięty. W ideowym można tworzyć z zestawu podstawowych znaków dowolne ich modyfikacje, czyli znaczenia przez dodawanie nowego elementu o ustalonej wartości, na przyjętej w takim zapisie ogólnej zasadzie logiki. Aby nauczyć się tego rodzaju pisma, najpierw trzeba nauczyć się zasad matematyki, a szczególnie, logiki, a dopiero później uczyć się podstawowego zestawu znaków, ich znaczeń podstawowych-wyjściowych, wyjściowego zestawu znaków modyfikujących a następnie, stosując zasady logiki, zacząć to używać w praktyce. Ten system daje możliwość tworzenia ogromnej ilości pojęć w sensie wyrazów i ich różnych znaczeń, daje ogromną gamę ekspresji zawartej w przekazie, bo stosując symbol przedstawiający bezpośrednio sens jakiegoś pojęcia abstrakcyjnego, np. "miłość", możemy bez rozwodzenia się, jak ja tutaj, od razu oddać w zapisie jej: charakter, obiekt, rozmiar i wszelkie, związane z tym pojęciem przymioty, oraz też i implikacje. Można to zrobić w prosty sposób, stosując symbol podstawowy, dodając do niego modyfikacje logiczne, oparte na przyjętych zasadach, oraz pozycje symbolu odwrócone w różny sposób w stosunku do pozycji podstawowej. Ci, którzy mają pojęcie o runach, od razu będą wiedzieć o co mi chodzi. Taki typ zapisu jest zrozumiały dla każdego, bez względu na to, jakiej odmiany dialektu używa. Ten typ dużo głębiej i w prostszy sposób odzwierciedla pojęcia czysto abstrakcyjne, ułatwia przekazanie i oddanie ich sensu, oraz wyklucza pomyłki, również translacyjne, co jest niezwykle ważne. Echem takiego systemu, które trwa do dziś, jest zapis chiński. Nasza cywilizacja jest oparta na braku logiki, bo my uczymy dziecko najpierw czytać i pisać, a dopiero potem uczymy matematyki. Dzięki temu "wynalazkowi" pedagogicznemu, uczymy się posługiwania prymitywnym zapisem do celów technicznych, nie uczymy się ekspresji w przekazie pojęć wyższych i czysto abstrakcyjnych. Nie uczymy się logicznego myślenia, jako podstawy postępowania, dzięki temu większość ma ogromne trudności z wypowiedzeniem się i jeszcze większe ze skleceniem czegoś w zapisie, występują często bardzo duże przekłamania translacyjne sensu wypowiedzi w zakresie pojęć abstrakcyjnych itd. Skutkiem tej nielogiczności są również niezrozumienia zapisów np. hieroglificznych, gdzie podchodzi się do znaku w sposób "współczesny", bez zrozumienia, jakie zasady przekazu myśli w znak stosował piszący. Przykładem niech będzie inne od obowiązującego, znaczenie egipskiego zapisu ARI KAT odczytane przez prof, Davidowitcha z Uniwersytetu Florida, co pomogło mu w w odkryciu produkcji "egipskiego betonu", sztucznego kamienia, zastosowanego przy budowie piramid w Gizeh, co potwierdziły zapisy z przepisami składu takich mieszanek, znalezione na wyspie Elefantyna. Finałem tego było opatentowanie tych przepisów mieszanek betonowych z geopolimerami przez koncern Du Point w USA. Mieszanki te znowu szeroko stosuje się w praktyce. Nie wiedzą o tym tylko egiptolodzy, no bo przecież budownictwo to nie ich dziedzina, więc to nie ma związku ze starożytnym Egiptem. O czym świadczy to moje przynudzanie? Świadczy o tym, że istnienie takich , śladowych form zapisu, jakie znajduje archeologia i jakie stosują Chińczycy, to twardy dowód na istnienie dobrze rozwiniętej cywilizacji przed naszą. Cywilizacji, która stała na wyższym poziomie, niż nasza, bo jej podstawą była logika i matematyka. Mogła być dość odmienna od naszej, bo wyewoluowała innymi drogami, niż nasza i to na pewno w wielu dziedzinach posłużyła się skrótami, bez nielogicznego dreptania w kółko i czekania na przypadkowe odkrycie, właśnie dzięki innemu sposobowi rozumowania, dzięki czemu np. jej przedstawiciele mogli chodzić w sandałach, tunikach i przypominali ludzi mało cywilizowanych, ale równocześnie używali elektroniki na poziomie takim, jak my, lub wyższym, Jako dowód odwołam się do gigantycznych posągów faraona na których widać zapisanie dawnych faktów, których już nie rozumiano, ale pamięć o nich pozostała po poprzedniej cywilizacji. Te posągi maja na przegubie prawej ręki jajowaty kartusz z imieniem, przypięty do ręki paskiem. Przypomina to zegarek na ręce, jednak jest to coś innego. Ta plakietka z imieniem, to chip imienny, identyfikacyjny chip do rejonów, gdzie była kontrola dostępu. Ten sam motyw kontroli dostępu przetrwał u Żydów w postaci "mezuzy". "Mezuza", to pudełeczko przy drzwiach, które trzeba obowiązkowo dotknąć przed wejściem i po wyjściu z domu. Trzeba się "za chipować" i "wychipować" po wyjściu. Zaleca się umieszczanie ich przy każdych drzwiach w domu, obowiązują przepisy dot. wysokości montażu ZAWSZE po prawej stronie (odczyt z plakietki na piersi, a potem potwierdzenie odciskiem palca), kąta pod jakim ma być umieszczona (skaner musiał mieć większy kąt do odczytu), wersji imienia boga umieszczonej w środku, oraz "resursem" eksploatacyjnym, bo wyznaczony jest okres, po którym UPRAWNIONY specjalista ma mezuzy zdemontować, sprawdzić, założyć z powrotem i wyznaczyć termin następnego "badania" technicznego. Bardzo zachęcam do zapoznania się z hasłem MEZUZA, bo mogą Wam wypaść oczy ze zdumienia, gdy przeczytacie, że imię boga obowiązkowo widniejące w mezuzie, to nie JAHWE, ale inne imię o znaczeniu "niszczyciel", "pan zniszczenia". To istny, starożytny Pentagon. Co do miejsc, gdzie obowiązywały niegdyś strefy dostępu, upamiętnione w podanych przykładach, to są one nadal widoczne, takie pomieszczenia istnieją do dziś, tylko są ukryte pod błędnymi interpretacjami, lub te interpretacje są celowo błędne, aby właśnie przykryć fakty o istnieniu rozwiniętych cywilizacji przed nami. Jeżeli kogoś zainteresował ten temat, to mogę dać wskazówki, gdzie te obiekty znaleźć. Zresztą pisałem niedawno o niektórych z nich, wspominając Górę Moriach (Jeruzalem) i platformę w Baalbek. Na szczęście, powoli, bardzo powoli powracamy do tego systemu i nie mamy już trudności ze znalezieniem za granicą telety, lotniska, schodów do metro, wyjścia ewakuacyjnego, zakazu śmiecenia, używania komórki itd., itd. Przepraszam za moje nudzenie, ale w końcu jest weekend i można trochę pogawędzić, w dodatku nieco poprzeć dowodem tezę profesora przedstawioną w artykule, co mam nadzieję Was przekonało. Pozdrawiam!

Jest kilka ciekawych informacji w tym materiale.
Zainteresowała mnie technologia egipskiego cementu
ostatnio patrzyłem jak rozpada się beton na "świeżym" moście siekierkowskim
żenada, za dwadzieścia lat cały do remontu
tak jak podjazdy na łazienkowski w większości już poprawione,
współczesny beton to jest na 40-50 lat
na każdej troszkę dłużej trwającej konstrukcji betonowej to widać.
Ta kontrola dostępu też jest ciekawa.
 
wendol

13 lutego 2012

O egipskim "betonie" słyszałem już jakiś czas temu - tak bardzo przypomina naturalną skałę, że...
Ale w jakimś pękniętym bloku "skalnym" znaleziono ludzki włos, co naprowadziło niektórych na trop...
Niemożliwe byłoby tak równe ciosanie bloków skalnych i transport na tak duże odległości - oni je odlewali z rozdrobnionego materiału skalnego zmieszanego z czymś jeszcze, ale skoro się przyjęło, że wykuwali, po czym transportowali... i zostało to rozpowszechnione, to jest problem z innym podejściem do sprawy - zbyt wiele by to zmieniło... i tak jest z wieloma sprawami.
Tak - nasza cywilizacja jest nielogiczna, bo nie opiera się na poszukiwaniu prawdy, tylko na "trwaniu" - obronie "dogmatów", bo wielu zrobiło na tym kariery i dalej "odcinają kupony", a system dzięki temu jest "stabilny".
A inne cywilizacje? Przecież nie można powiedzieć, że w czymś były lepsze od naszej - były prymitywne i tak ma pozostać, by nasza była najdoskonalsza i nie było innej alternatywy. Bo co by było, gdyby ludzie pomyśleli, że coś można inaczej zrobić, inaczej zorganizować, że nasza droga nie jest jedyną słuszną? Chcieliby za dużo zmian i ten "doskonały", tak systematycznie, konsekwentnie, "ładnie" budowany system by się zawalił jak domek z kart, gdyby stwierdzić, że jego fundamenty (fundamentalne zasady działania) niekoniecznie są dobre, logiczne, optymalne i nie spełniają potrzeb ludzi, którzy chcą widzieć wokół dobro, piękno, miłość...
A takich ludzi jest coraz więcej - coraz więcej ludzi "otwiera oczy", "budzi się"...
Sposób na powstrzymanie tego?
Proszę bardzo - WOJNA, a wtedy potrzeby wyższego rzędu zejdą na dalszy plan - trzeba będzie walczyć o spełnienie podstawowych potrzeb.
Nie dajcie się retoryce wojennej - mówcie NIE przemocy.
Kryzys? - Niektórzy sądzą, że jest sztuczny. Może też trochę, ale w znacznej mierze wynika on z tego, że jakaś formuła się wyczerpuje, bo ile można gnać na oślep, bez sensu i celu? A pewne mechanizmy się już "zdewaluowały", bo o ile w małej skali były jeszcze wydajne i znośne, to przy takim "rozdmuchaniu" ich i przegięciach, jak mamy od jakiegoś czasu (i to się nawarstwia), to wreszcie musi runąć - pytanie nie "czy?", ale "kiedy?". Pacjent sztucznie utrzymywany przy życiu długo nie pociągnie, a poza tym to kosztowna "impreza".
Stoimy na skraju przepaści, ale zrobimy duży krok naprzód ;/
A może by tak pójść inną drogą? Profesor (tym razem nie zdradzę nic, co mogłoby naprowadzić, o kogo chodzi, bo przez to kiedyś mi posta skasowano) na SGH mówił nam lata temu (jeszcze przed kryzysem), że najwięksi (i myślący, a może wielu jest myślących, tylko niektórych rzeczy nie należy ludziom mówić?) ekonomiści głowią się, jaki nowy system redystrybucji dóbr wprowadzić. Oczywiście, jak zwykle będzie się musiało najpierw zawalić, bo na razie "wielcy tego świata" mają bardzo konkretne zyski każdego dnia trwania tego badziewia. Rząd się sam wyżywi? Na dłuższą metę nie, bo to też nie może funkcjonować w oderwaniu od rzeczywistości, a cały aparat, "narzut systemowy" coraz bardziej się rozrasta, a "koryto" nie jest przecież bez dna.

Jakoś nie mogłem znaleźć w sieci (ciekawe dlaczego), więc sam wrzuciłem:
http://www.ebaumsworld.com/audio/play/82285865/
Takie tam uproszczenie i spłycenie tematu, ale...

I jeszcze coś ekstra z "Wiedźmina"
http://www.ebaumsworld.com/audio/play/80879055/

A czy tzw. "rządzący" nie zdają sobie sprawy z tego, że sami są też ofiarami systemu?
Przecież jak nam jest "dobrze", a innym wokół nie, to nie daje to spełnienia, jak bliźni cierpi, to my też cierpimy, jak komuś robimy krzywdę, to sobie też krzywdę robimy.
Że to "statystyka", że ręce związane, że krawiec kraje...?? No tak, ale im ktoś jest "wyżej", tym więcej się od niego wymaga i tym większa odpowiedzialność - nie trzeba było się tam pchać...
Wszyscy uczestniczymy w wyścigu szczurów?
A później wyrzuty sumienia i odstresowywać się trzeba, jak "świnie"? - Widziałem.
Dobrze - niech wzrasta świadomość - wśród "rządzących" też, a może wreszcie "nie wytrzymają" i przestaną się godzić na różne świństwa w imię "ochłapów z pańskiego stołu"...
A może chcą "jeszcze wyżej", bo są tacy, co mają... A czy wreszcie dotrze do ludzi, że to spełnienia nie daje? Że dopiero jak bliźniemu jest dobrze, to jesteśmy zrealizowani? - Do niektórych dociera i rozdają... - jak już przesyt osiągną i coś do nich dotrze. Nie jest to oczywiście sposób na naprawę tego systemu, ale przynajmniej pozwala jakoś egzystować potrzebującym, a z drugiej strony daje coś darczyńcom, jak pomysłów i dostatecznego wpływu na system brak.
To może wreszcie razem z tego bagienka wyjdziemy, bo ile można "bawić się" na tak niskim poziomie? Bawi to jeszcze kogoś?
http://www.ebaumsworld.com/audio/play/80926311/
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Obserwer2
14 lutego 2012

wendol:
A czy tzw. "rządzący" nie zdają sobie sprawy z tego

Rządzącym wystarczy że są na górze i to oni choć trochę decydują jak źle mają ci na dole i to jest wystarczający powód dla nich aby byli prze szczęśliwi.
 
rosomak

14 lutego 2012

Obserwer2:
H.R.:

Bardzo ciekawy tekst wkleiłeś.
Szczególnie zainteresowała mnie MEZUZA.
Podczas mocowania jej przy drzwiach należy wypowiedzieć formułkę:
"
Błogosławiony jesteś Ty, Haszem, nasz Bóg, który uświęcił nas Swoimi przykazaniami i nakazał nam przytwierdzać mezuzę."

Kluczowym słowem w niej jest HASZEM, którego według kabały używa się w miejsce imienia BOGA ( dosłownie oznacza [TO WYJĄTKOW IMIĘ])a nie jak podaje autor artykułu, NISZCZYCIEL.
Wydaje się oczywistym że słowo pełniło po prostu rolę pewnego rodzaju kodu dostępu coś jak :TU WPISZ SWOJE IMIĘ, dla osoby uprawnionej do wejścia, co następnie na przestrzeni wieków przekształciło się w religijną formułkę.
Zresztą Mezuzy sprzedaje się teraz jako formy talizmanów które "wybierają i nawiązują połączenie, wypełniając twoją przestrzeń zdrową energią i dając poczucie ochrony wszystkim mieszkańcom."- :D :D :D najlepszy biznes robi się na tych którzy wierzą bez rozumienia w co wierzą.

Legendy posiadają w sobie ziarno prawdy ale przypomina to grę w głuchy telefon- po odpowiednio długim ciągu powtórzeń, ze zdania może pozostać tylko słowo a i to przekręcone do góry nogami ;)
 
tajne.tarot-marsylski.pl

 
Obserwer2
15 lutego 2012

rosomak:
a nie jak podaje autor artykułu

Tak ale ktoś kto zabrania dostępu
ma w sobie coś z osoby nie będącej czymś jak słodki budowniczy
fiołkowa postać.

Chyba słowo "niszczyciel" może mieć uzasadnienie.

Kwestia budowy języka i słów wynikających
akurat interesuje mnie końcówka szem
brzmi jakoś znajomo w kontekście "ożywiania gliny" tworzeniu robota
golema.
 
rosomak

15 lutego 2012

Obserwer2:
Tak ale ktoś kto zabrania dostępu
ma w sobie coś z osoby nie będącej czymś jak słodki budowniczy

Miałem na myśli to iż pierwotnie tabliczka była formą zamka szyfrowego. Później w przekazach utracono sens pierwotnego znaczenia i naśladowano bezmyślnie technologię której już nie rozumiano.
Podobnie sprawa miała się z golemem- w tradycji żydowskiej aby "ożył" wkładało mu się w usta pergamin- przypomina to również zniekształcony przekaz w którym być może twórcy takich istot wczytywali w ten sposób program zadań robota a co później wieśniacy przerobili na religijny bełkot.
 
Obserwer2
15 lutego 2012

Tam jest jakieś echo działań stricte technicznych
które obdarte z przekazu technicznego
stają się potem mitem i religijnym bełkotem
usiłują mieć reżim konieczności a nie dają zrozumiałego sensu.


Czy mają coś z zamka szyfrowego?
jeżeli jest komuś zakaz wstępu to urządzenie techniczne po rozpoznaniu stopnia dostępu czy osoby jest w stanie wpuścić lub nie daną osobę

czy potraktować czymś szkodliwym
promieniowaniem. trucizną, ładunkiem elektrycznym.
 
Obserwer2
15 lutego 2012

Jeśli chodzi o wiarę

to Natanek jak znalazł
http://www.youtube.com/watch?v=bBfrG-UG38s


Tak, to ksiądz który wierzy
w to co robi.

mówi też o acta
chyba ma cynk od górnej instancji.
 
Ocelot

15 lutego 2012

http://www.exsite.pl/darmowe_ebook_download/ebook_ksiazki/677107-david-hatcher-childress-geniusz-techniki-bogow-ebook-pl.html

Metalurgia, energetyka, inżynieria i atomistyka zagadkowych cywilizacji poprzedzających o 1000 lat kultury Egipcjan, Hetytów i Majów. Czy Wielka Piramida była gigantyczną elektrownią? Czy w przeszłości ludzkość stanęła w obliczu atomowej zagłady? Pogląd, że współczesny człowiek stworzył najbardziej rozwiniętą cywilizację na naszej planecie, jest powszechnie akceptowany. Wciąż nie wiemy jednak, jak wyjaśnić niektóre zjawiska. Autor, słynny niezależny archeolog i podróżnik nazywany "prawdziwym Indianą Jonesem", odsłania niezwykły świat starożytnych technologii.
 
Ocelot

15 lutego 2012

http://www.exsite.pl/darmowe_ebook_download/ebook_ksiazki/677102-alan-f-alford-bogowie-nowego-tysiaclecia-ebook-pl.html

przydało by sie zapoznać co w tych knigach jest moze akurat coś ciekawego, ogólnie polecam stronke jest dużo ciekawych rzeczy :)
 
wendol

26 lutego 2012

Rząd Meksyku pokaże dowody na kontakty starożytnych Majów z obcymi cywilizacjami?
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Raptor

26 lutego 2012

Naukowo dowiedzione: żyjemy w Matrixie!
http://www.wykop.pl/ramka/1048587/naukowo-dowiedzione-zyjemy-w-matrixie/

link do oryginalnego wywodu naukowego w j.ang.:
http://www.simulation-argument.com/simulation.html
 

The truth is constantly changing. Are you able to follow it? http://truthism.com/
Ocelot

4 marca 2012

Project Camelot Wywiad z Jordanem Maxwellem:
http://www.youtube.com/watch?v=Avf0yPXPJII&feature=related
"Jest to długo oczekiwany wywiad z jednym z największych badaczy alternatywnych naszych czasów. Przez trzy godziny(prawie) wideo Jordan Maxwell, ujawnia swoje wnioski na temat tego, co dzieje się na planecie Ziemi."
 
wendol

9 marca 2012

http://strefatajemnic.onet.pl/foto/czym-jest-czaszka-gwiezdnego-dziecka,4985050,11044854,foto-male.html
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

10 marca 2012

Raptor:
Naukowo dowiedzione: żyjemy w Matrixie!

Sny Bogów lub gry komputerowe boskiej młodzieży.
Ja w "realu" już przestałem grać, a i gra w tym wymiarze niedługo się skończy.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 114
Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek

Proszę zalogować się aby zabrać głos na forum.
Jeśli nie masz konta, możesz w prosty sposób zarejestrować się.