Jestem niezalogowany   zaloguj mnie   /   rekrutacja


Forum - Świat Tajemnic


Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek
Friends ex
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 142
agnipaw
28 czerwca 2017

Igorze,
Mam pytanie jak sobie poradzić z nienawiścią i niechęcią moich ex przyjaciół,
ktorzy "spiskują" przeciwko mnie? Szczególnie w pracy?

K
 

Klara
wendol

17 lipca 2017

Spoko Agnipaw
Gdy lata temu rozstałem się z dziewczyną, z którą do siebie nie pasowaliśmy po 6-ciu latach, to...
Tak - to był dla mnie koniec świata, po czym...
Przeżyłem iluminację i pokochałem cały świat.
Otworzyłem się tak, że wokół mnie zaczęły dziać się cuda - dosłownie.
Nie spałem przez ileś tam dni (i nocy), a power miałem niesamowity.
Wszystko robiłem w przyspieszonym tempie: wszędzie biegałem, a myślałem tak szybko, że nie traciłem czasu, żeby ktoś mi odpowiedział, tylko odpowiadałem na to, co ktoś pomyślał.
Najbardziej przestraszył się mój ojciec.
Już o tym zapomnieli - niech się rozwijają swoim tempem i po co mają się bać.
Ziemia podnosi swoje wibracje coraz szybciej, a tamta dziewczyna mnie "usypiała".
Poznała gostka, który ją "dołował" - tak wybrała i ja uszanowałem jej wybór. Szkoda mi jej, ale nic na to nie poradzę. Matka jej doradziła, że to "swojak", a ja jestem dla niej za mądry, więc po nasyceniu się seksem (bardzo udanym, z ciekawymi elementami "perwersji", jak to niektórzy nazywają) nie mielibyśmy o czym ze sobą rozmawiać - ona tylko słuchała i mówiła, jaki mądry jestem (aż jej szczęka opadała i wytrzeszczu dostawała), ale nie była dla mnie partnerem. Jej matka miała rację.
Jej ojciec był strasznym alkoholikiem, więc wybrała sobie "swojaka", który przypominał jej ojca - nie znała się na psychologii.
To już nie moja sprawa, jak skończyła.
Dzięki naszemu rozstaniu miałem czas, by lepiej poznać komputery i znalazłem dobrą pracę.
Znalazłem też to forum (jeszcze na innym serwerze i w innej domenie) - spodobało mi się, że jest "tajne" i zacząłem pisać, dużo pisać :)
Lubię gadać :)
Myślę, że wielu ludzi na tym skorzystało i ja dalej się rozwijając.
Igor mi powiedział, że niewielu tu pisze, ale wielu to czyta.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Boję się ludzi, którzy mimo tłumaczenia niewiele rozumieją lub zapominają to, co już wiedzieli.
Boję się ludzkiej głupoty, więc postawiłem sobie za cel oświecanie ludzi.
Niektórzy wiele razy popełniają te same błędy i wielokrotnie uczą się na tych samych guzach.
Chciałbym, żeby nie kręcili się w kółko i nie marnowali życia sobie i innym w otoczeniu.
Przecież Ziemia może rozwijać się szybciej i mniej boleśnie.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Moje córki czytają dużo książek i to bardzo rozwijających.
Dziś zaczęły zmierzać do jakiegoś wątku, więc obejrzałem z nimi pewną amerykańską komedię.
A gdy wracałem, to na przystanku dwóch gości rozmawiało o swoim pobycie w Stanach - w różnych stanach USA.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Staram się wszystko tłumaczyć prostym językiem, ale ludzie rozumieją tylko niektóre elementy i to po swojemu - wtedy odnoszę się do tego, co już zrozumieli i "zmieniam język na ich".
Najciekawsze jest to, że ja właściwie nie wiem, co robię (dopiero teraz to zrozumiałem) i działam "automatycznie", ale najwyraźniej jestem "zdalnie sterowany" przez kogoś jeszcze mądrzejszego :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Gdyby człowiek nie popełniał błędów, to niemiałby materiału do nauki - trzeba tylko odpowiednie wnioski wyciągać :)

Agnipaw
Na początku odniosłem wrażenie, że to Twoja pierwsza miłość i jesteś bardzo młoda, bo zachowujesz się tak, jakbyś nadal była (przepraszam za wyrażenie) głupia i naiwna.
Piszesz sporo o miłości - wręcz nadużywasz tego słowa.
Oprócz miłości warto jeszcze myśleć - włączyć rozum i rozsądek.
I zastanowić się, w co warto "inwestować" :)
Spokoju życzę i rozwagi :)
3maj się :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Teraz urlop i jakiś czas mnie nie będzie.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
agnipaw
17 lipca 2017

Igorze,

"to znak, że się odblokowałaś i zaczęłaś znowu myśleć" - ja to wiedziałam ;), ale nie umiem się do końca zastosować.
Ponieważ, wierzę, ufam naiwnie, że ktoś się zmieni, że trzeba dawać ludziom szansę.
Tak było w przypadku M.
Ludzie mają zdolność uczenia się, także na swoich błędach. Kiedy damy komuś drugą szansę, dajemy mu przede wszystkim okazję do wyciągnięcia wniosków ze swojego postępowania i być może zmiany pewnych cech osobowości na lepsze.
Mogłabym za każdym razem brać "nowiutki model" - przyjaciela, partnera - ale to niczego nie zmieni, a jedynie doprowadzi w końcu do tego samego punktu.
Kiedy ja chcę dać komuś drugą szansę, nikt nie chce z niej korzystać, ludzie skreślają grubą krechą.
Chciałabym, żeby dał przede wszystkim drugą szansę mi, bo wiem, że ja źle do tego podchodziłam, byłam niecierpliwa, to zaprowadziło nas obydwoje tu, gdzie jesteśmy.

pozdrawiam.
 

Klara
agnipaw
17 lipca 2017

Wendol,

"Oprócz miłości warto jeszcze myśleć - włączyć rozum i rozsądek."
- Miłość sa­ma w so­bie jest "nie do pojęcia", ale dzięki miłości możemy "pojąć wszystko".

Oczywiście, że warto włączyć rozum, ale to właśnie rozum analizuje wszystko, plusy, minusy, czy coś będzie przynosić profity czy nie, etc.
Czasem właśnie warto odpuścić i zaufać sercu.
Kiedyś wszystko analizowałam (dalej tak robię) i wiele przez to straciłam.
Analizowałam tak moje związki...rozumem, dlatego odszedł.
Gdybym odpuściła i poszła za głosem serca, pewnie byłoby zupełnie inaczej.

Mam ponad 30 lat. Moje poprzednie związki miały ten sam schemat, ja dawałam, dawałam, każdy się ze mną świetni bawił, nawet znajomi. Znam opowiadania, anegdotki, umiem wiele rzeczy ;) - nie to, że jestem narcyzem, ale umiem.
Jestem pogodna, otwarta, zawsze uśmiechnięta, uwielbiam poznawać nowe rzeczy, etc. grać na instrumentach, śpiewać, więc idealnie na ogniska ;)
Ten ostatni związek był inny - w końcu to ja mogłam czerpać, uczyć się nowych rzeczy, dlatego tak mi ciężko teraz.

Miłego urlopu.
Pozdrawiam
 

Klara
wendol

17 lipca 2017

Jeszcze jedno.
Ludzie często mylą seks z miłością.
Jak ktoś im coś da, to się "zakochują".
Fascynacja, zauroczenie... - wiesz, takie sprawy.
Chyba za mało prawdziwej miłości otrzymałaś od rodziców.
Jesteś DDA?
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
tajne.tarot-marsylski.pl

 
wendol

17 lipca 2017

Uważaj, bo "cwaniaki" mogą to wykorzystać - Ciebie wykorzystać.
Sposoby mają różne, ale sprowadzające się do jednego - będą Cię brać "na litość".
Jacy to są biedni, nieszczęśliwi, a ostatecznie "szantaż", że będą pić, narkotyzować się itp.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Zlitujesz się, dasz im wreszcie "miłość" (seks), ucieszysz się, że oni Cię też "kochają". Powiecie: "no, teraz to jesteśmy ze sobą na dobre i na złe", bo była "miłość" ("satysfakcjonujący" seks, tylko że egoistyczny, bardzo zaborczy z obu stron) zwiążecie się ze sobą i będziecie na złe - będziecie się razem staczać.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

... i sobie nawzajem robić krzywdę na różne sposoby.
Nadopiekuńczość też się do tego repertuaru zalicza, bo wychowujesz wieczne dziecko, które będzie od Ciebie całkowicie zależne.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Tak robi też KK i manipuluje poczuciem winy u ludzi.
Najpierw ludzie powinni poznać, uczyć się psychologii, a dojrzała duchowość pojawi się sama.
Religioznawstwo w szkołach też jest bardzo potrzebne, zamiast religii od... przedszkola.
Jezus był z bogatej rodziny, był wykształcony i podróżował dużo po świecie.
Poznał m.in. tybet i Japonię, ale to już po wygnaniu.
Gdyby tereny, gdzie się urodził, nie były pod okupacją rzymską, to rzeczywiście mógłby zostać "królem żydów", jak go przezywali.
Jak się urodził (w żadnej tam stajence), to rodzina otrzymała prezenty od "mędrców", znajomych - też bogatych (duchem i umysłem też).
Miał romans z córką tetrarchy rzymskiego, która nieraz wyciągała go z opresji i finansowała jego "wywrotową" działalność.
Kwestia jego "poczęcia z dziewicy" była dość powszechna wtedy.
Jan Chrzciciel wraz z "kółkiem rybackim" prowadził także chrzty.
Delikwent zanurzał się cały w wodzie, symbolicznie umierał, obmywał się ze wszystkiego i rodził się na nowo, wychodząc na brzeg pomiędzy nogami dziewicy - stała na palach jeszcze w wodzie.

Naprawdę kształćcie się ludzie, bo inaczej będziecie się poruszać po omacku i nie będziecie rozumieć siebie i innych ludzi.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

Mogli gdzieś podróżować i urodził się w "zajeździe".
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

17 lipca 2017

To tyle.
Pakuję się i wyjeżdżam na zasłużony, czynny wypoczynek w góry.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
agnipaw
17 lipca 2017

Wendol

Ludzie często mylą seks z miłością - być może.

Jak ktoś im coś da, to się "zakochują" - być może.

Chyba za mało prawdziwej miłości otrzymałaś od rodziców - otrzymałam baaaaardzo dużo i dalej otrzymuję. Jesteśmy przyjaciółmi - o wszystkim mogę z nimi porozmawiać i są to ludzie baaaaardzo wykształceni.


Jesteś DDA? - chyba masz złe doświadczenia z ex ojcem alkoholikiem.
Gdybym była DDA to świetnie bym sobie radziła w pracy i poza nią, nie pozwoliłabym dać się ranić, tacy ludzie nie "zapraszają" nikogo do siebie.
Jeśli ktoś cierpi to lepiej nie wrzucać go wora DDA i innych takich wnioskujących tylko pisaniem online.

Jeśli chodzi o sex to raczej "normalnie" niż scalanie relacji.

Owszem kształcie się - ale używajcie wiedzy w odpowiedni sposób.
Nie wszystko brać na logikę.

Nikt mnie nie brał na litość. Miałam kiedyś taką znajomość w której facet palił dużo zioła - powiedziałam w pewnym momencie , ja albo zioło - wybrał zioło, odeszłam i po sprawie.

Teraz tak samo - zapytałam się o przyszłość, on przyszłości nie zobaczył, więc go spakowałam.

Udanego wypoczynku bez szufladkowania ;) może nie bierz ze sobą worka ;)

Pozdrawiam
 

Klara
agnipaw
17 lipca 2017

Igorze,


Czy to naprawdę koniec? On juz nie wróci? Nie zrozumie?
 

Klara
Igor

22 lipca 2017

agnipaw
5 dni temu o 22:12

Jak tam czytanie nr 2?

Pozdrawiam
Igor
 

Niech Moc Będzie z Tobą
agnipaw
24 lipca 2017

Igorze,

Wielu z nas napotyka ścianę w relacjach z innymi ludźmi, konflikty, samotność, etc.

Ale to od nas wszystko zależy, Sami decydujemy o szczęściu.
Najpierw musimy rozwinąć związek z samym sobą, aby mogło nam to się udać z innymi. Niektórzy szukają relacji z innymi, aby wypełnić w sobie pustkę, smutek. Jesteśmy też przez to dla Ciebie źle, źle się traktujemy, źle o sobie myślimy. Ale wszystko co zrobiliśmy miało takie być, abyśmy znaleźli się tu, gdzie jesteśmy, np.ja...

Musimy umieć rozmawiać sami ze sobą, być sami ze sobą. Odpowiedzi są w nas. Tylko musimy sobie odpowiadać z wewn.nie zewn.
Musimy odkryć kim jesteśmy, czego chcemy, co wiemy, etc.
A bycie sami w relacji z sobą jest trudne, ale jak to się uda to otwiera przed nami nowe możliwości i doznania.
W relacji z sobą i innymi chodzi o dzielenie się radością, szczęściem.
Wtedy już nie potrzebujemy niczego od "tego drugiego" tylko żyjemy szczęściem i dajemy sobie energię, a nie zabieramy jej sobie wzajemnie.
Jest się razem z kimś dla samej radości bycia razem.
Umiejętność dziękowania sobie tak samo jak partnerowi za obecność w swoim życiu, patrząc sobie w oczy nie przenosić swojego niespełnienia na drugą osobę. Nie obciążać innych złą siłą, swoimi problemami.
Nie oczekiwać nic od nikogo, od siebie, myśleć pozytywnie i odciąć się od przeszłości, odciąć karmę, świadomie.
Chodzi o radość bycia z sobą, wtedy inni będą przy nas szczęśliwi.
Zamiast użalać się na sobą (to ja) to cieszyć się czasem w którym jesteśmy.
Jeśli odpuścimy żale, złości i obdarujemy się miłością, wszystko z czasem do nas samo przyjdzie bo będziemy już sami szczęśliwi.
Kiedy jesteśmy sami, wydaje nam się, że jest źle, ale tak naprawdę to jest czas dla nas na rozwój nas samych od wewnątrz.
"nic na siłę"

Pozdr.
 

Klara
Igor

24 lipca 2017

agnipaw
9 godzin temu

Myślę, że moglibyśmy się w tym tygodniu zobaczyć np gdzieś w okolicach rynku.

Pozdrawiam
Igor
 

Niech Moc Będzie z Tobą
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 142
Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek

Proszę zalogować się aby zabrać głos na forum.
Jeśli nie masz konta, możesz w prosty sposób zarejestrować się.