Jestem niezalogowany   zaloguj mnie   /   rekrutacja


Forum - Świat Tajemnic


Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek
Coś co chcecie pokazać
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 7004
wyckret

7 stycznia 2007

Witam wszystkich. Otóż pomyślałem sobie, że można by założyć temat specjalnie przeznaczony na...właśnie, co?

Wszystko czym chcielibyście się pochwalić, pokazać innym, lub rozreklamować. Można tu wrzucać linki, filmiki, muzykę, obrazki itp.

Czym to się różni od innych tematów? Niczym. Ale żeby nie doprowadzać do sytuacji offtopikowania, przerywania dyskusji, wszystko, co chcecie można tu wrzucić. Co o tym myślicie? Jeżeli, pomysł Wam nie odpowiada, nie piszcie, temat odejdzie w zapomnienie.


Czyńmy zło! ]:->
 
wendol

18 czerwca 2020

wendol:
Wreszcie sprawiedliwość... dziejowa :)
Teraz trzeba tak robić, by się pewne sprawy wyrównały.

Tu chodzi też o dobro ludzkości.
Igor już dawno powiedział, że w ostatnich latach postęp przyspieszył dzięki temu, że kobiety weszły do nauki.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

19 czerwca 2020

Przedwczoraj obejrzałem na TVN film, który dał mi do myślenia.
https://vider.info/vid/+fnsvsn1
Tak - nie chodzi o "świecidełka", tylko o przekaz.
Od dziecka byłem bardzo spokojny i dziwiły mnie zachowania ludzi - np. kłamstwo i to, że nie rozumieli oczywistych spraw.
Mam nadzieję, że na Ziemi jest więcej takich, jak ja, podobnych, mających w sobie... zrozumienie.
Jest coraz lepiej.
Kiedyś ludzie się śmiali, pukali w czoło..., a dziś są książki, filmy.
Myślcie spokojnie, nie dajcie się zdenerwować, zastraszyć, zakrzyczeć różnym rządzącym i... "ślepym".
Nie dajcie zgasić w sobie... światła.
Będziemy, Ziemia będzie w wyższym wymiarze - to proces, który się odbywa na naszych oczach.
Nie liczcie na jakiegoś jednego, który wszystkich "zbawi". Wszyscy musicie stać się... "Jezusami".
I nie chodzi o to, że wszyscy mają być "jednakowi".
Wystarczy kilka podstawowych, wspólnych cech :)
Kiedyś dyrektor powiedział mi, że to jest chyba... jakaś kolonia karna? (dokończyłem za niego).
Wielu ludzi ma to w podświadomości, że zostali "wygnani z raju", czują się "gorsi", "odtrąceni" itp.
To jest nowy świat, jeszcze "dziki", ale może tu być pięknie.
"Czyńcie sobie Ziemię poddaną".
Tylko kurde nie strzelajcie do niej i do siebie, i nie trujcie.
Jak ludzie nie zniszczą Ziemi i siebie, i przejdą na "czyste technologie", zamiast patrzeć, co im się "opłaca" (ten system jest problemem), to... spoko.
Świadomość już jest, ale przy tym systemie może brakować pieniędzy na zmiany. Brak pieniędzy spowalnia to wszystko i chęć, i potrzeba (wymuszana przez system) zarabiania przy jak najmniejszych inwestycjach.
A im większa inwestycja, tym większe zyski musi przynieść.
Zdrowie jest bezcenne. Nie opłaca się? - To wszyscy będziemy chorzy, Ziemia będzie chora.
A teraz taka "drobnostka" jak "pandemie"...
Nie ma skutecznej szczepionki na grypę.
Są różne szczepy, mutują, a szczepionki są o rok opóźnione - działają, ale niedostatecznie, raczej miernie, a skutki uboczne są.
Pandemie trwają najwyżej rok - najsłabsi giną, reszta się uodparnia.
Ogólna odporność organizmu jest ważna, jego kondycja - nawet jak się na coś zachoruje, to nie ma tragedii. Szczepionki natomiast powodują stan zapalny i alergie - ze względu na zawartość aluminium, które dodatkowo degraduje mózg.
Tylko, co ze "szczepionką" na głupotę systemu? Sprawa jest poważna, bo wszyscy przez to chorują, wszyscy mają "związane ręce", opłaca się robić małe rzeczy, "opłacalne", a wielkich spraw nie opłaca się ruszać. Dochodzi tu jeszcze kwestia grup interesów, więc... pełzamy, zamiast iść do przodu.
Koronawirus...
Się dopiero zacznie... liczenie po.
I się okaże, że mamy jeszcze bardziej związane ręce jako ludzkość.
Gdyby system był lepiej pomyślany, nie działał "na styk", nie był oparty na ciągłym, rosnącym zadłużeniu, które podobno mamy spłacić w przyszłości, to nie byłoby problemu.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

22 czerwca 2020

Firmy przyjazne środowisku. Czy pokażą dziś charakter, by na dobre dać odetchnąć naszej planecie?
Koronawirus a Środowisko Naturalne
Coś o plastikowych opakowaniach było...
Od lat piję wodę z butelki z filtrem, natomiast u rodziców piję soki, bo woda butelkowana, mimo że stoi w piwnicy, to dla mnie nie nadaje się do picia, bo ma smak plastiku.
Teraz poczytałem więcej na temat Bisfenolu A (BPA) i zainteresowałem się z czego jest wykonana butelka, której używam, bo napis "BPA free" niewiele mówi.
Dowiedziałem się - SMMA:
https://www.plastech.pl/wiadomosci/Zalety-kopolimerow-SMMA-styrenu-metakrylanu-metylu-3114?p=2
https://www.tworzywa.pl/wiedzopedia/baza-tworzyw/190,styren-metakrylan-metylu-smma,polimer.html
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

24 czerwca 2020

Dziś (wczoraj) kupiłem wspaniały kremik:
https://lirene.pl/jestem-eco-nasz-wspolny-wklad-w-naturalne-piekno
Tylko, że teraz dowiedziałem się, że:
https://lirene.pl/o-lirene
Czy to oznacza, że to są kremy tylko dla kobiet?
A może kremów do twarzy używają tylko kobiety?
I przy okazji pytanie, które mnie nurtowało od dawna:
Co się stanie, jeśli użyję w dzień kremu "na noc"?
Czym to się różni? Czy krem "na noc" działa tylko w nocy i czy krem wie, czy jest na noc, czy na dzień? ;)
Bo tak się składa, że ja używam kremów do twarzy tylko na dzień i nie zwracam uwagi, na jaką porę doby jest przeznaczony.
Kremów do rąk używam natomiast i na noc, i na dzień, i jakoś w tym przypadku nie ma podziału.
I kiedy jest noc, a kiedy dzień, bo dla mnie to nie jest takie oczywiste i chyba zależne też w jakimś stopniu od pory roku, a tak właściwie, to mogę prowadzić tryb życia, jaki chcę, choć przez pierwsze kilka lat życia aktywny byłem wyłącznie w nocy, a w dzień spałem - tak mi lepiej, ale wszystko jest inaczej urządzone. Noc jest ciekawsza, bardziej tajemnicza i więcej wtedy czuję.
I teraz: jak się ma "dobowość" kremów do trybu życia, jaki się prowadzi? :)
Jak żyć? ;)
Czy ktoś odpowie mi na te, jakże nurtujące pytania? ;)
Moim zdaniem to ściema z tymi kremami, jak i z wieloma innymi rzeczami w tej cywilizacji, ale "nikt" się nad tym nie zastanawia.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

29 czerwca 2020

Oczywiście jak ktoś przeczytał, to się zorientował, że kwestia "dzień kontra noc" nie dotyczy tych kremów eco Lirene :)
To kremy bez ściemy :)
Uniwersalne, prawdziwe.
Bardzo mi się podoba takie poważne podejście do klienta i planety - mają ode mnie bardzo dużego plusa :)
Będę kupował... zawsze :)
I tylko te, chyba że inni też zaczną myśleć, to wtedy się zastanowię, ale oni (one) byli pierwsi, więc... :)
A tak w tajemnicy powiem wam, że od wielu lat należę do Greenpeace, tzn. ich wspieram - duchowo i co miesiąc przekazuję darowiznę :)
Fanatykiem nie jestem, mięso jem czasami, jak jestem gdzieś, gdzie nie ma niczego innego, ale raczej unikam, na rzecz serów żółtych i ryb.
I jeszcze wam powiem, że nie ma na świecie żadnego ludu pierwotnego, żadnego plemienia, które by przetrwało jedząc same rośliny - wyginęliby z niedoborów.
Chodzi o witaminę B12 - u wegan niedobór występuje dopiero po 20-30 latach (tzn. powstają choroby, bo w roślinach trochę tego jest), ale skutki są katastrofalne.
A teraz, jak zwykle ;) kwestia religii :)
Religia w dawnych czasach normowała wszystko - jak prosty lud czegoś nie rozumiał i by inaczej nie zrozumiał, to trzeba to było zawrzeć w religii.
W skrócie: niejedzenie mięsa raz na jakiś czas, a nawet częściej jest jak najbardziej OK :) Ale już spożywanie baranków, owieczek, czy innych zwierząt ofiarnych nie bardzo - zwłaszcza jeśli chodzi o uboje rytualne, bo kortyzol powstaje i po co się znęcać. W tym przypadku religia jest do d..., ale kiedyś ludzie (zwłaszcza w wiadomych rejonach) na co dzień jedli orzechy (migdały), figi, jakieś placki..., a baranka tylko od święta, ale znowu - po co ofiary składać "bogom"? Naprawdę ludzie inaczej by nie zrozumieli? A może trzeba się wreszcie postarać? Chyba czas już najwyższy, bo już w większości ludzie rozumieją... logikę?
Ktoś powie: "tradycja", a ja odpowiem:
Buzu Squat - Nasze Przebudzenie :)
Kiedyś się spotkałem z gitarzystą z tego zespołu, bo płyty nie było już w sprzedaży. Płytę wypalił na komputerze i podpisali się na niej wszyscy. Umówiłem się z nim na SGH - miałem blisko i wyskoczyłem tylko na chwilę z pracy po drugiej stronie Rakowieckiej :)
Chciałem mu dać za nią 50 zł, ale powiedział, że to za dużo, że wystarczy 30 zł :) Tylko, że powiedział jeszcze, że ZAIKS ma prawa i zespół sam nie może sprzedawać... Uśmiechnąłem się i wydał mi 20 zł reszty :)
Z płyty zrobiłem sobie mp3 i sprezentowałem ją Januszowi Weissowi z Radia Zet (wtedy), bo dzięki temu radiu poszedłem na SGH, bo powiedzieli kiedyś, że są tam jeszcze wolne miejsca :)
A poza tym Janusz Weiss walczył z absurdami w audycji pt. "Dzwonię do Pani, Pana w bardzo nietypowej sprawie​" - przeważnie dzwonił do różnych urzędów i zmuszał tam pracujących ludzi do myślenia - żeby wywierali presję na przełożonych. :)
Bo wiecie - z różnych raportów instytucji międzynarodowych wynika, że w Polsce nadal często panują stosunki "feudalne" i pracownik boi się zwrócić uwagę niemającemu racji przełożonemu, mimo że przez głupie decyzje szefa firma traci, a przez głupie decyzje rządu problem mają wszyscy Polacy np. z przepisami, które bywają absurdalne.
Przy okazji: kilka dni temu, w nocy, w ramach kolejnej "tarczy" wprowadzono przepis, że kwestie zakupów związanych z koronawirusem nie podlegają ocenie. To miała być tarcza dla przedsiębiorców, ale Szumowskiego też objęła. Przedsiębiorczy przedsiębiorca jak najbardziej - kupił, sprzedał państwu Polskiemu i zarobił... o przepraszam - podobno nie on, ktoś go wrobił, a on nic nie wiedział, że mocno przepłacił, że można było kupić dużo taniej ;/
Miałem takiego "kolesia" w pracy, co kupował do firmy zawsze od znajomego. Wreszcie sprawdziłem ceny rynkowe, a on mi na to, że możemy się podzielić zyskiem. Nic mu nie odpowiedziałem, tylko poszedłem do kierownika - prawie wyleciał z roboty, a jego koleś musiał zamknąć działalność, bo okazało się, że kolesie robili interesy tylko ze sobą.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

1 lipca 2020

https://www.purepc.pl/netflix-w-polsce-moze-podrozec-wszystko-przez-nowe-prawo
Bardzo ciekawe komentarze - nie o Netflix, tylko o tarczach i koronawirusie.
Ciekawe ilu ludzi choruje bezobjawowo na grypę i dlaczego nie robi się testów? ;)
A o Netflix powiem tylko tyle, że kupiłem na miesiąc, ściągnąłem sobie Wiedźmina, Wikingów, Templariuszy i kilka filmów, i... starczy.
Przecież nie będę płacił co miesiąc, bo może jakiegoś gniota wrzucą, czy stałego "abonamentu", bo może czasem na coś luknę.
Netflix jest tylko online i nie da się nic ściągnąć?
- Da się przy pomocy odpowiedniego programu.
Jest internet, są informacje, można się uczyć... - wspaniałe czasy :)
Bardzo ciekawe czasy, bo na naszych oczach odbywają się bardzo duże zmiany. Będzie trochę bolało, ale zmiany będą poważne, bo wreszcie wszystkim zacznie przeszkadzać, szkodzić, że było "dobrze", a "nagle" robi się źle.
Ludzka pazerność jest przyczyną... upadku.
To wszystko jest jedną wielką piramidą finansową, a piramidy finansowe są podobno zabronione.
Wszystko mają sfinansować nowi uczestnicy i musi ich przybywać coraz więcej - przyrost, przyrost i jeszcze raz przyrost, bo inaczej się zawali.
A co na to Ziemia?
System, pieniądz jest wirtualny, a zasoby prawdziwe - tego nie da się przeskoczyć - to matematyka, fizyka, chemia, biologia... - to są prawdziwe nauki. Przecież o ekosystemie uczą już dzieci w szkole. Oby nauka nie poszła w... pustynię, tylko lepiej w las.
Świat wirtualny to zabawa - niebezpiecznie się robi, jak niby to dorośli ludzie żyją w wirtualnym systemie, bo przyroda wreszcie powie: "sprawdzam". Tak się kończy gra w karty, w kartki, w karteczki, w świstki papieru.
https://www.youtube.com/watch?v=q4EM1jSg92k
Trzeba wrócić do szkoły, do prawdziwej szkoły - wszyscy.
Trzeba uczyć prawdziwych rzeczy, logicznego myślenia.
Wiele lat temu wymyśliłem nową partię ;)
ELA - eko-logiczna alternatywa.
Spisałem nawet punkty :)
Jednymi z najważniejszych były:
- Wolność, ale i pełna odpowiedzialność
- Myślenie logiczne i ekologiczne
- Praca u podstaw
- Inwestycja w myślenie to konieczność
- Jakość przede wszystkim, a nie ilość
"Świat musi przejść z ilości w jakość" - tak mówił nam rektor SGH.
I mówił jeszcze, że bez tego system się zawali, że pytanie jest nie "czy?", tylko "kiedy?".
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

2 lipca 2020

I jeszcze coś mi się przypomniało:
- Ziemia naszym wspólnym domem

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/strefy-wolne-od-lgbt-w-polsce-film-o-obradach-z-sesji-w-samorzadach/y39w8x5
U moich córek w klasie jest jedna lesbijka i dwie osoby transseksualne.
Dziewczyna, która wygląda jak chłopak i czuje się chłopakiem. Normalnie chłopak - bym nie wiedział, jak by mi nie powiedziały, że to "dziewczyna". Zachowuje się jak chłopak.
I chłopak - j.w. tylko odwrotnie. Naprawdę ładna z niego dziewczyna, nieśmiała, poprawia włosy...
Byłem z nimi na zakończeniu roku i obserwowałem.
A tzw. "osoby wierzące" (na pewno nie wszystkie, tylko niektóre) bardzo się boją tego, czego nie znają, nie rozumieją.
Straszną perfidią jest wykorzystywanie ich lęków do szczucia i polityki - to dopiero zła ideologia.
Dużo samobójstw jest wśród osób LGBT.
Ja jestem zadowolony ze swojego ciała, czuję się człowiekiem. Ciało męskie, umysł... pełniejszy. Mężczyzn lubię mądrych. Bardzo męscy mężczyźni dziwnie się zachowują. Kobiety też wolę bardziej... androgyniczne, pewne siebie - podziwiam je, ale jak są bliżej, to się boję, obawiam, jak są bardzo ładne, to drżę i robię się słaby, wstydzę się, że się patrzę, odwracam wzrok. Jak kobieta jest bardziej kobieca, to ja staję się bardziej męski.
Lubię rozmawiać, lubię mądrych ludzi.

Odnośnie roli kobiet na świecie, to lepiej zaopiekowałyby się Ziemią.
Typowy mężczyzna chce walczyć, zdobywać, ujarzmiać - na początku takie cechy były bardzo wskazane.
Teraz trzeba trochę ujarzmić mężczyzn i silniejsze kobiety są potrzebne, a mężczyźni niech się wreszcie "ogarną". To kwestia przetrwania Ziemi i ludzi, bo napięcia narastają. Ludzie powinni starać się uspokoić i mądrze myśleć, choć teraz jest okres wychodzenia wszystkiego na jaw i niektórych "cholera bierze".
Dużo do zrozumienia i przepracowania szybko.
Jak człowiek długo (nigdy) się nie zastanawiał, to może mieć problem.
To jest prawdziwa "ideologia LGBT", ale nie spłycajmy tego do takiego określenia.
W nocy lepiej się łączy z wyższą świadomością, bo ludzie śpią i mniej jest zakłóceń :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

2 lipca 2020

Popełniamy 50% przestępstw! - Candace Owens mocno o George Floyd, czarnoskórych
Córka mi pokazała, dzięki niej więcej zrozumiałem, przemyślałem, przypomniałem sobie.
Mądra kobieta zauważyła, że czarni mężczyźni... Wymieniła też wybitnych czarnych mężczyzn, których nikt nie nazywa "czarnuchami".
Czasami takich murzyni nazywają "zdrajcami", że "trzymają z białasami".
Kiedyś w tramwaju obserwowałem czarnoskórego mężczyznę i byłem pod bardzo pozytywnym wrażeniem. Pięknie mówił po angielsku i bardzo na poziomie, patrzyłem też na jego mowę ciała - bardzo na poziomie człowiek.
Obserwowałem też nieraz różnych dresiarzy, narodowców itp. - biali ludzie, często łysi lub krótko ogoleni. Dumni z tego, że są białymi ludźmi, a chamy z nich takie, że wolałbym mieć za kolegę tego czarnego.
Odnośnie Floyda to na początku pomyślałem, że sfałszował czek, czy banknot, bo to biedny człowiek, nie miał co jeść itp.
Później obejrzałem wywiad z jego bratem i patrzyłem na tło, na ich dom - na bogato, mnóstwo bibelotów...
Biedny nie był - to był cwaniak, złodziej, recydywista...
Ten policjant, nie wiem, co zauważył w zachowaniu Floyda, bo nie było pokazane od początku zajścia.
Powiem tylko, że oglądałem kiedyś interwencję polskiej Policji. Skuli jakiegoś dresiarza, który dalej skakał, chciał im przywalić z klaty lub głową i strasznie bluzgał. Wsadzili go do "suki", a ten dalej skakał, obijał się o ściany i rzucał "kurwami".
Ten amerykański policjant też czekał na transport, ale go dusił. Może już wcześniej tamten nie słuchał, tylko się wyrywał?
Mój brat (Straż Miejska) kiedyś zgarnął pijanego, awanturującego się i bluzgającego człowieka. Skuł go i wsadził do samochodu. Tamten powiedział, że jest emerytowanym policjantem i jakaś Straż Miejska nic mu nie może zrobić, i znowu bluzgi. Wreszcie powiedział, że zna przepisy i mój brat musi go zaraz rozkuć na jakiś czas, bo tamowanie przepływu krwi itp. Mój brat go zapytał: "a będziesz grzeczny?". Był bardzo niegrzeczny, rzucił się z łapami, więc mój brat przyłożył mu tonfą w głowę, skuł go znowu i już nie rozkuł.
Zapytałem też brata, co robi z pijanymi.
Odpowiedział, że nic.
Jak to nic? - Zapytałem zdziwiony.
Wytłumaczył, że podchodzi do gościa, rozmawia, ocenia, czy jest agresywny, czy stanowi zagrożenie dla innych.
Dopiero jak gostek bluzga lub jest agresywny (bo, "co mi może Straż Miejska"), to go wiezie na Kolską ("wytrzeźwiałka").
Jak byłem głosować i wyszedłem, to jakiś gostek czepnął się dwóch Policjantów stojących pod lokalem. "Gdzie jest kosz na śmieci, dlaczego tu nie ma kosza na śmieci?", a oni byli przestraszeni i się odwracali. Ja powiedziałem: "nie ma kosza, bo kosz może być niebezpieczny, bo można do niego wrzucić coś niefajnego". Gostek bez słowa szybko poszedł sobie. Popatrzyłem na Policjantów, uśmiechnąłem się do nich i pozdrowiłem gestem ręki jakbym salutował, a oni byli zmieszani, dalej przestraszeni i znowu nie patrzyli się w oczy, tylko w bok i jacyś tacy skuleni byli, zamiast wyprostowani.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

3 lipca 2020

wendol:
Ten amerykański policjant też czekał na transport, ale go dusił.

Dowiedziałem się (teraz sobie przypomniałem), że przez ostatnie ileś tam lat policjantów w USA szkolił jakiś były wojak, który im tłumaczył, że na ulicach jest wojna, mogą być zabici, że albo oni, albo tamci i muszą być silniejsi.
Ten były wojak założył firmę szkoleniową z wieloma oddziałami i uczył policjantów, jak być "twardszym".
Wszędzie mogą się trafić "świry".
Mój brat podczas imprez u naszych rodziców pod dużą wiatą (kolegów zapraszał) też czasem żartował, że nie lubi Straży Miejskiej, jak ktoś pierwszy to powiedział.
Powiedział, ze tam też niezłe świry trafiają, że jeden kazał kobiecie biegać wokół samochodu, bo nie miała przy sobie pieniędzy na mandat, więc jej karę wymyślił.
Zabawy między sobą też mieli "niezłe" - np. z paralizatorem. Gostek sam sobie przykładał do nogi i "pstrykał", a później chciał żeby inni pokazali, że nie są "tchórzami". "A teraz w brzuch. Który odważny?".
Ja tam paralizatora się boję i wystarczy mi sam widok i dźwięk wyładowania.
Za "tchórza" się nie uważam, ale jestem rozsądny i staram się wszystko załatwić odpowiednią rozmową.
Kiedyś w autobusie nocnym kilku miało coś do mnie, bo demolkę robili, a ja wyciągnąłem telefon i zacząłem dzwonić... "na psy" - tak powiedzieli. Podeszli do mnie, powiedzieli że wysiądą ze mną, a ja spokojnym ruchem wyciągnąłem wzmacniane na kostkach rękawiczki, powoli założyłem, następnie wyciągnąłem gaz i powiedziałem: "po co nam to?". Trochę to wszystko trwało. Zerwali się, bo przegapili przystanek, nie wcisnęli "na żądanie". Jeden zaczął walić w szybę kierowcy i krzyczeć. Kierowca zatrzymał autobus i ich wypuścił.
W pracy mnie uczyli, że użycie siły to porażka.
Myślę, że warto rozmawiać :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
tajne.tarot-marsylski.pl

 
wendol

4 lipca 2020

wendol:
To jest prawdziwa "ideologia LGBT", ale nie spłycajmy tego do takiego określenia.

To teraz zacznę "polemikę" (liczba mnoga? ;)) z samym sobą :)
Nieprecyzyjnie się wyraziłem.
Bo mnie PiS zakręcił :)
Oczywiście LGBT to nie żadna ideologia, tylko skrót, taki zbiór ludzi: Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender i chodzi o to, żeby ich nie dyskryminować.
Natomiast to, o czym wcześniej pisałem bardziej dotyczy określenia "gender" (płeć), w znaczeniu "płci kulturowej", ról społecznych.
I tu też żadnej ideologii nie ma, tylko zwrócenie uwagi na to, że kiedyś płeć była związana z rolami społecznymi, a obecnie... różnie bywa. Kobieta dyrektor? Kiedyś to było nie do pomyślenia.
Te dwie kwestie (LGBT i gender) to zwrócenie uwagi na stan faktyczny i dyskryminację, czy to osób LGBT, czy kobiet, które nadal mają problem z przebiciem się przez "mur" (beton) i nadal bywa, że do oceny kwalifikacji danego człowieka zalicza się płeć - nieformalnie, ale jakoś tak... zwyczajowo. Chodzi oczywiście o miejsca, gdzie płeć znaczenia mieć nie powinna, a nie o zawody i zadania "siłowe", chociaż tu też już nie jest jak dawniej, bo człowiek ma do dyspozycji coraz bardziej zaawansowane narzędzia napędzane np. prądem elektrycznym.
Po wynalezieniu pralki (zwłaszcza automatycznej) kobiety mają więcej czasu na inne rzeczy. Ale kto powiedział, że pranie muszą robić kobiety? Rozwój technologiczny jest dość szybki, ale o zmiany w mentalności już trudniej.
Chodzi o to, że ludzie bez względu na płeć mogą robić różne rzeczy - co kto lubi, w czym jest dobry itp.
Natomiast są osoby, które ze wszystkiego chcą zrobić jakąś ideologię, politykę itp. i wymyślają nieistniejące problemy.
Przed wyborami do Europarlamentu PiS wymyślił zagrożenie "gender", a teraz straszą LGBT.
Poczytać trzeba, pomyśleć spokojnie, bo zastraszony człowiek nie będzie myślał logicznie, tylko atakował lub uciekał - prosta psychologia, a to, co robi PiS jest prostackie. Bardzo ważne jest rozróżnienie między tymi dwoma pojęciami, bo nie muszą być tożsame, ale PiS z prostych ludzi chce zrobić prostaków.

https://oko.press/mezczyzni-najbardziej-boja-sie-gejow-i-gender-kobiety-zapasci-sluzby-zdrowia-wspolny-strach-o-klimat
Z tamtego roku, ale opracowanie bardzo dobre i komentarze ciekawe.

A Trzaskowski? :)
https://www.youtube.com/watch?v=jhovlNhVKiU
Ma poczucie humoru i pewność siebie :)
Jakie miny robi... :)
Urodził się w tym samym roku co ja (1972), 17 stycznia, a ja 17 grudnia.
Zainteresowałem się nim bardzo.
Znalazłem jego program:
https://www.dropbox.com/s/h97xuomks2ip8lh/Nowa-Solidarnosc-Program-Rafala-Trzaskowskiego.pdf
To bardzo ciekawe, że zanim się teraz z nim zapoznałem, to sam wcześniej pisałem m.in. o przywróceniu roli konsultacji społecznych.
Może czyta "tajne"? ;)
Akurat o konsultacjach społecznych dowiedziałem się tam, gdzie pracowałem. Jako informatyk zajmowałem się też odbieraniem i rozdzielaniem poczty elektronicznej m.in. do Dyrektora. Takie oszczędności na etatach były, że informatyk... - szkoda gadać, do późna siedziałem.
Sprawy do skonsultowania przychodziły od władz PiS-owskich tak późno, że na zgłoszenie ewentualnych uwag nie mieliśmy najczęściej czasu, czasem nawet na przeczytanie, a dopisek był taki, że jak nie zgłosimy uwag, to znaczy, że ich nie mamy.
Wiem, że PiS w sejmie też takie numery odwala.
Jak mój ojciec był wiceprezesem w państwowej firmie, to byli tacy, co zebrania zwoływali tak, żeby on nie wiedział, żeby nie mógł się wypowiedzieć.
Wiem, że w sejmie opozycja musiała wystawiać "warty", żeby PiS bez nich jakiegoś głosowania nie przeprowadził.
A Duda wie, że w bezpośredniej konfrontacji z Trzaskowskim nie ma szans, więc odmówił udziału w debacie.

A co się ze mną stało?
Wcześniej pisałem, że politycy to... (że ich nie lubię), a teraz...
Muszę przyznać, że Trzaskowski zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie :)
Mądry człowiek, z poczuciem humoru, podobny do mnie - normalnie bratnia dusza :)
Gdybym się z nim spotkał, to pewnie popłakałbym się ze wzruszenia :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

7 lipca 2020

https://www.vogue.pl/a/pierwsza-dama-warszawy

https://www.onet.pl/informacje/onetkielce/czermno-ksiadz-przestrzegal-przed-glosowaniem-na-rafala-trzaskowskiego/cnsb1ev,79cfc278
Sam byłem świadkiem, jak ksiądz w kościele w małej miejscowości wymieniał z imienia i nazwiska, kto ile dał na kościół i dodał, że jak ktoś się zdeklarował, a nie ma teraz pieniędzy, to może "odrobić w naturze, poprzez pracę na rzecz kościoła". Pomyślałem "gdzie jestem i kiedy?", popatrzyłem na ludzi, a oni nie byli nawet zdziwieni.
Padał deszcz, więc ksiądz zaproponował, żeby koncert operetkowy odbył się w kościele zamiast na terenie dworku w Drozdowie. W kościele przed koncertem była fajna atmosfera, więc poczęstowałem znajomych bardzo dobrymi cukierkami "ice fresh". Nagle podszedł ksiądz i powiedział, że będziemy "ćlamkać". Odpowiedziałem mu, że nie będziemy i nikomu to nie będzie przeszkadzało. Wreszcie powiedział, że "Jezusowi to będzie przeszkadzało" i uciekł. Szkoda, bo lubię rozmawiać z księżmi, ale oni zawsze wtedy uciekają. Co dziwne, to jak do nas podszedł, to wszyscy patrzyli w dół, a nie na niego i tylko ja z nim rozmawiałem. Później powiedziałem, że szkoda, że na to nie wpadłem, że on też chciał cukierka i go nie poczęstowałem :)
Tak - wg księży powinniśmy być smutni, Jezus nie lubił radości, choć wg tego, co mówi Kościół powinniśmy się cieszyć, że nas zbawił.
Już jako dziecko zauważyłem chodząc do kościoła i słuchając, że przekaz mają niespójny i sami sobie zaprzeczają w wielu kwestiach.
Komuna też zwalczała radość - jak każdy totalitaryzm stawiała na patos.
Kiedyś fryzjerka mi powiedziała, że jej rodzicom nie podoba się, że jest wesoła, otwarta itp. Zapytałem, czy przypadkiem jej rodzice nie chodzą zbyt często do kościoła. Odpowiedziała, że są bardzo religijni. Powiedziałem jej, że Bóg i Jezus chcieliby, żebyśmy cieszyli się życiem, że podoba im się, jak jesteśmy szczęśliwi - bardzo się rozpromieniła.

Wybór pomiędzy Trzaskowskim, a Dudą to wybór pomiędzy dwoma różnymi wizjami Polski.
Czy chcemy Polski aktywnej, samorządnej, samorządowej, czy Polski centralnie sterowanej jak przed 89 rokiem, gdy rząd wszystko narzucał i myślał za obywateli.
Chciałbym, żeby ludzie byli aktywnymi uczestnikami rozwoju, bo tylko w taki sposób Polska może się rozwijać.
Twórczość trzeba popierać, zamiast zwalczać i bać się, że ludzie krytykują władzę.
Tylko konstruktywna krytyka i pokazywanie lepszych pomysłów pomoże nam w tworzeniu lepszej, wspólnej przyszłości.
Polacy są bardzo twórczy, mają pomysły i chciałbym, żeby byli aktywni, zamiast bać się władzy.
Nie możemy też bać się Europy - trzeba ją zrozumieć. Jesteśmy w Europie i powinniśmy się tak się czuć, zamiast się odwracać i uciekać.
Europa to nie związek, w którym tylko jedni dają pieniądze innym, ale związek partnerski, w którym każdy powinien mieć coś do powiedzenia, tworzyć, mieć pomysły dla wspólnego dobra, dla wspólnego rozwoju.
Trzaskowski będzie bardzo dobrze reprezentował Polskę w Unii Europejskiej - jest silny, rozumie Europę, będzie dla nich partnerem do rozmów i rozumie też Polaków, rozmawia z nimi, zamiast prowadzić monolog. Zna unikalne cechy Polaków, ich zapał i energię - taki jest. Musimy pomóc Polsce i Europie - dobrymi pomysłami - tylko wtedy będą chcieli z nami rozmawiać w sposób partnerski.
Negocjacje nie polegają na tym, że się okopujemy na stanowiskach i ma być po naszemu, a jak nie, to się obrażamy i wychodzimy tupiąc nogą.
Negocjacje to coś za coś i w tym celu należy mieć argumenty - nie siłowe, ale pokazujące, że współpraca się opłaca.
Europa to związek państw, narodów, to współpraca dla wspólnego dobra, a nie walka.
Trzeba łączyć, a nie dzielić, bo tylko tak możemy być silni wobec wyzwań, jakie stoją przed całym światem.
Bądźmy wszyscy architektami, bo władza centralna sama nie będzie twórcza bez wsparcia, bez udziału innych ludzi.
Tylko różnorodność i wzajemny szacunek da nam wszystkim potencjał, z którego możemy korzystać dla wspólnego dobra.
Musimy mieć wybór i świadomie z niego korzystać.
Ludzie muszą mieć wybór, posiadać informacje, by świadomie wybierać i decydować, nie może być cenzury, dyktatu jednej opcji i propagandy.
Na tym polega demokracja.
Demokracja nie polega na tym, że większość ma dyktować warunki mniejszości i bać się, że mniejszość będzie narzucała coś większości.
Demokracja to prawo, żeby każdy mógł coś powiedzieć i być szanowany, by skupiać się na tym, co nas łączy, a nie dzieli, by szanować każdego i słuchać, bo może mieć w czymś rację i nas przekonać do szerszego spojrzenia na sprawę, na wspólne sprawy.
Ludzie mają te same podstawowe potrzeby i trzeba się zastanowić, jak najlepiej je zrealizować - wspólnie się zastanowić.
Prezydent to nie ktoś, kto ma coś narzucać, reprezentować jedną opcję rządową - tylko człowiek, który słucha różnych ludzi, obserwuje, rodzaj arbitra w sporach i może też mieć inne pomysły, które też wymagają konsultacji. I po to właśnie jest demokracja i trójpodział władzy, żeby tak było, żeby nikt nie narzucał nikomu, nie mówił, że zawsze ma rację i tylko on ma rację i wszyscy muszą robić tak samo.
Istnieją podstawowe, uniwersalne zasady ogólnoludzkie, ale reszta podlega dyskusji i nie można we wszystkim decydować za innych, bo nie staną się dorośli, tylko będą wiecznymi dziećmi prowadzonymi za rączkę i tego wymagającymi. Nie staną się świadomi, tylko będą wymagać od władzy, żeby za nich myślała i wszystko robiła. Taki system się nie sprawdził, bo ludzie przestali tworzyć, stali się bierni, kraj się słabo rozwijał. Teraz czas na demokrację i aktywację ludzkiego potencjału.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

7 lipca 2020

https://www.youtube.com/watch?v=MxABf1Z-_q8
Moje córki wyszukują ciekawe rzeczy.
Co trzy głowy, to nie jedna :)
Ten fragment filmu był już wielokrotnie przerabiany na różne tematy, ale zawsze śmieszy :))
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

7 lipca 2020

https://www.youtube.com/watch?v=Lq5aN1r-lhM
I pomyśleć, że już dawno takie rzeczy zauważono.
Dobre, ironiczne.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

8 lipca 2020

https://www.youtube.com/watch?v=xtm7wefPXzQ
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Ancik1410

17 sierpnia 2020

Witam wszystkich "Tajniaków".
Postanowiłam powrócić na Forum w celu edukacyjnym.
Trudno jest przeglądać wszystkie wątki z kilku lat (okres mojej nieobecności), by sprawdzić, czy "to już było", więc proszę, powiedzcie mi, czy oglądaliście serial naukowy "projekt Boga"?
Dla tych co nie widzieli tego jeszcze, wklejam odcinek 1.

https://www.youtube.com/watch?v=z8IQWZvG3K8


Jeśli zechcecie, będę systematycznie udostępniała kolejne odcinki tego i innych seriali odkrywających tajemnice planety, wszechświata i duchowości.
Warto obejrzeć i wysłuchać, by to poznać.Polecam.
Pozdrawiam
Ancik
 
Igor

17 sierpnia 2020

Ancik1410
12 godzin temu

Świetny pomysł, możesz wklejać, osobiście tego nie oglądałem.

Pozdrawiam
Igor
 

Niech Moc Będzie z Tobą
wendol

8 września 2020

https://www.onet.pl/styl-zycia/fabrykasily/rola-magnezu-w-funkcjonowaniu-organizmu-czy-trzeba-go-suplementowac/nwbvr6j,30bc1058
"Jednak coraz więcej mówi się o jego zmniejszonej zawartości w żywności, co jest związane z zubożeniem gleb."

Wreszcie nawet na Onecie o tym napisali.
Jeśli w glebie jest mało danego pierwiastka, to w roślinach i produktach zwierzęcych będzie go mało. Nie chodzi tylko o magnez.
Zwierzętom hodowlanym daje się suplementy: lizawki, kostki mineralne..., bo nie opłaca się, żeby chorowały. Natomiast na chorobach ludzi dużo się zarabia, więc lekarze szkoleni przez koncerny farmaceutyczne nie będą mówić o profilaktyce - może nawet są niedouczeni i o tym nie wiedzą.
Istnieją też mity nadal powtarzane od wielu lat - np. o cholesterolu, mimo że już co najmniej kilka lat temu sprawę wreszcie zbadano i opublikowano wyniki badań, ale znowu - z tym jest związany cały przemysł leków (szkodliwych) i duże zyski, a jak ktoś się rozchoruje, to "tym lepiej", bo będzie brał następne leki - chore.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

16 września 2020

Naukowcy potwierdzają: rozpoczął się 25. cykl słoneczny. NASA wyjaśnia co to oznacza dla Ziemi
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
wendol

18 września 2020

https://www.youtube.com/watch?v=D8ba5tt6Sqo
Viking House: Full Bushcraft Shelter Build with Hand Tools | Vikings

Szacun
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Igor

19 września 2020

wendol
Wczoraj o 12:15

Ciekawa rzecz.

Pozdrawiam
Igor
 

Niech Moc Będzie z Tobą
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 7004
Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek

Proszę zalogować się aby zabrać głos na forum.
Jeśli nie masz konta, możesz w prosty sposób zarejestrować się.