Jestem niezalogowany   zaloguj mnie   /   rekrutacja


Forum - Świat Tajemnic


Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek
silnik grawitacyjny.
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 3785
marian
24 marca 2003

Szukam osoby interesujące się sposobem podróżowania .
mam teorię na temat silnika grawitacyjnego, posiadam
kilka elementów do zbudowania go. Z zawodu jestem elektronikiem.
Posiadam generator funkcyjny , mogę mieć dostęp do rtęci metalicznej .
Szukam kontaktu na temat silnika a.g.
Marian.
 
79277

30 stycznia 2018

nicze:
Nic posłucham co jeszcze facet ma do powiedzenia na inne tematy.
pozdrawiam

Pozdrawiasz? Na pewno?
Trujesz facet, a nie pozdrawiasz....
Jesteś jak chemitralis (czy jak to tam się zwie)- jebiesz ludziom mózg jak dwadzieścia lat picia wódy...

PS. Trzebabyło mnie nie wywoływać do odpowiedzi- nie wspominać kolegi numerycznego. Prosiłem Cię kiedyś o To ty taki owaki..
 
79277

30 stycznia 2018

Sorki. Uniosłem się nieco... Tzn zniżyłem do Twojego poziomu.
Cześć.
 
79277

30 stycznia 2018

:P
 
wendol

31 stycznia 2018

Ja się staram Niczemu nie odpisywać.
Wiesz Mirku - Nicze zalicza się do prężnej i coraz liczniejszej grupy "działaczy internetowych", dla których wiedza, to jest to, co sobie sami wymyślą i nie musi to mieć żadnych podstaw naukowych, bo...
wiesz:
- nauka kłamie, ukrywa itp.
- rozwiązania są proste, tylko jakoś ludzie nie mogą na nie wpaść
- ale bywają jednak geniusze, którzy odkryli, że słona woda ma właściwości antygrawitacyjne.

Dobra, starczy - wiemy o co chodzi.
W internecie każdy pisać może - trochę lepiej lub trochę gorzej ;)
Ja jednak wolę czytać książki...
Niektórzy myślą, że w internecie jest "wszystko", a jak czegoś w necie nie ma, to znaczy, że tego... nie ma.
W książkach jest dużo więcej... i jak się interesuję jakimś tematem, to nie skąpię na literaturę - fachową.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
nicze

31 stycznia 2018

Może

79277:

istotnie użycie całego niku numeru jest bardziej oddające "szacunek"

ale nie usiłowałem nijak obrazić

powiedziałem iż od początku nie rozumiesz iż nie można jakiś domysłów
ustaleń zostawiać w miejscach ogólno dostępnych
bo ktoś mimo ze czegoś nie rozumie
zasugeruje że coś wie więcej niż rzeczywiście wie
czy wydaje mu się,

albo kogoś może zainspirować do czegoś niepotrzebnego.

To tak jak kiedyś byłem na jakieś koloni letniej miałem z osiem lat
chyba było przed druga podstawówki
i przy pani na bałagan w pokoju powiedziałem "co za burdel"
i cóż pani to rozumiała inaczej, ja rozumiałem inaczej
nie dostałem za to książeczki w nagrodę i na pamiątkę na koniec.
Tak iż czasem trzeba uważać na nazywanie czegoś słowami które ktoś może rozumieć inaczej niż Ty.

W moim odczuciu lepiej jakiś rzeczy nie robić
ale zdawać sobie sprawę z konsekwencji czegoś
rozpatrywać kolejne wątki jakby coś było w sposób oczywisty możliwe.

Wskazuje tu dokładnie
powtarzam się
każda produkcja {działalność) wymaga doświadczenia wiedzy i jeszcze raz wiedzy.
Jeśli technicznie nie stać mnie na opanowanie czegoś ale wiem że jest prawdopodobne i możliwe
to wolę przejść do innych zagadnień jakby było to oczywiste.



Ale poza tym
czy mnie interesuje tłumaczenie komuś czegoś kiedy druga strona tego nie chce.
Poza tą "tragedią"
kiedy oczywistość tego
że nie da się czegoś bez piwa załatwić
nie dociera do tej drugiejstrony.

Skrzynka piwa po to aby przyjąć to na luzie.
Nie wkurwiać się czymś nie istotnym


P.
 
nicze

31 stycznia 2018

Kolega Wendol to dość dobrze ujął
chodzi o własna wizję zewnętrzności

jedyna "wada" jaką widzę

to czego Wendol nie rozwinął to
oczywiście każda wizja może być ona uproszczona lub zgoła fałszywa

czy czyjakolwiek wersja jest do końca trafna

i po to jest ta skrzynka piwa żeby wyluzować
i nie określać kogoś inwektywami
które bardziej pasują do wyzywającego,

Po to ćwiczysz wyobraźnię żeby nie było "nudno"
że wierzysz w czyjąś
nie swoją wersję
wersję którą tu zastałeś

i robisz karpika jak coś nie pasuje
starając się obejść nie zauważyć coś jako nie istniejące.

I jeszcze się denerwujesz
że ktoś nie chce przyjąć
tej raczej uproszczonej
wersji która Tobie wydaje się całkiem dobra.

P.
 
nicze

31 stycznia 2018

Są dwie rzeczywistości
lukrowana
i ta prawdziwa

Wendol
i wielu
jest za widzeniem tej bardziej lukrowanej

oczywiście w celach
z którymi ja się nie zgadzam
może więc nie dyskutujmy o nich

określmy to tak
emocjonalnie obojętnie

dlaczego każdy powinien wiedzieć sam

Wierząc w lukrowaną rzeczywistość nie osiągnie się nic sensownego.

Wczoraj rodzina chowała kuzyna
którego 45 lat temu wojsko "opalało" gdzieś tam na manewrach w wybuchu atomowym.
I resztę życia miał przeje...ane.

Czyli qrwa jeden z drugim powinniście się zastanowić nad sobą
że wychodząc na rozmowę o rzeczywistości
tej nie lukrowanej
jesteście mało poważni

i skrzynka piwa może nie wystarczyć do nabrania dystansu do siebie.


dlatego nie prowadzimy "zabawnych" rozmów
ja usiłuję widzieć tę rzeczywistość nie lukrowaną

Wendol też doskonale wie o co chodzi bo pracuje w miejscu gdzie brudu jest po dziurki w nosie.

Każdy ma mechanizm "samo ochrony" aby często nie nazywać rzeczy po imieniu.

Gorzej jak usiłuje wpłynąć na kogoś wmawiając innym że rośnie rzesza widzących inaczej
"ale oni są na pewno w błędzie"

za to są już kary od "praw logosu".

-"Pieskie życie"-

P
 
wendol

31 stycznia 2018

Nicze
Ja tu nie odnoszę się do różnych wizji rzeczywistości, środowiska, otoczenia, w którym żyjemy, bo oczywistym jest, że to wszystko nie jest tak "kolorowe", jak media "Kowalskiemu" przedstawiają.
Nie tłumacz mi rzeczy oczywistych, bo nie jestem dzieckiem.
Mi (i zapewne "numerycznemu") chodzi o sprawy "techniczne", które można sprawdzić nawet samemu, przy pomocy prostych narzędzi, a które Ty negujesz w myśl ogólnej zasady, że jesteśmy oszukiwani, a rzeczywistość jest inna i jesteś skory uwierzyć w cokolwiek, co tylko różni się od "wersji oficjalnej".
Polecałem Ci kiedyś książkę (nawet chciałem Ci pożyczyć), w której było nawet o "wklęsłej", czy raczej "wewnętrznej" Ziemi. Otóż zwolennicy tej "teorii" o czymś tam usłyszeli, ale niewiele, niewiele też z tego zrozumieli i coś pomieszali, po czym w imię tego swojego "dogmatu" ośmieszają się na każdym kroku.
Wytłumaczę Ci tylko pokrótce, że chodzi o "firmament niebieski", który otaczał kiedyś Ziemię, i o którym było coś w Biblii.
Chodziło o warstwę pary wodnej, na orbicie występującej w postaci kryształków lodu, a jeśli jesteśmy już przy Biblii, to jest ona zbiorem różnych treści, nad którymi można się zastanowić, ale "zamykając się w Biblii" tego nie zrozumiemy - i tu z pomocą przychodzi nauka, bo ludzie tworzący Biblię opierali się na wcześniejszych materiałach, ale brakowało im wiedzy, a tworząc tą książkę chcieli koniecznie stworzyć nową religię, więc nawet nie mogli być obiektywni, gdyby nawet chcieli.
Tak się składa, że od około trzech tygodni nie pracuję już w miejscu, w którym pracowałem, bo polityka przesłoniła niektórym ludziom racjonalne myślenie, a jak wiadomo politycy nie muszą się znać na szczegółach, bo obowiązuje ich tylko "odpowiedzialność polityczna".
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
nicze

31 stycznia 2018

Powtarzam
że motorem tego świata jest kasa
i nie można wyskakiwać z pomysłami które te kasę komuś odbiorą

znaczy i władzy.

Czyli lepiej to co się rozumie wiedzieć dla siebie
po to aby nie angażować się w rzeczy pozbawione sensu
i to ma wymiar jak najbardziej techniczny
choć bez piwa
nie do rozebrania.
 
tajne.tarot-marsylski.pl

 
wendol

31 stycznia 2018

nicze:
Powtarzam
że motorem tego świata jest kasa
i nie można wyskakiwać z pomysłami które te kasę komuś odbiorą

Tak - zgadza się.
Uczyli nas na SGH, że nie może być "rewolucji", tylko małe ulepszenia, które wprowadza się stopniowo, żeby przy każdym małym kroku zarobić. To jest optimum dla ekonomii, a poza tym inwestycje muszą się zwrócić (i przynieść zyski), więc nie można inwestować zbyt często w nowe technologie.
Niektórzy nazwą to "zmową", ale to system ekonomiczny wymusza takie postępowanie.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
nicze

31 stycznia 2018

https://www.youtube.com/watch?v=lPPdFgtlTKg


a może wyjaśnisz
jaka jest granica miedzy "zmową" a jaka między skurwysyństwem
 
wendol

1 lutego 2018

Stara sprawa z tym Optimusem...
W tamtych latach nawet mój ojciec sprowadził kilka komputerów z zachodu - przebitki były ogromne, ale tak to jest, jak jest deficyt na rynku. Tylko, że Kluska prowadził działalność gospodarczą i płacił podatki - właściwie był pionierem na tym polu, a urzędnicy dopiero się uczyli. Mimo to urzędnik miał "zawsze rację".

Większym problemem jest rosnące zadłużenie... całych państw, bo system został wymyślony tak, a nie inaczej, więc teraz mamy tylko taki wybór, czy ograniczać wydatki i inwestycje, czy się dalej zadłużać.
A jak państwo jest zadłużone, to będzie coraz bardziej sięgało do kieszeni obywatela: wzrost podatków istniejących + nowe podatki i inne opłaty.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
Igor

1 lutego 2018

wendol
3 godziny

To nie była walka o OPTIMUSA tutaj chodziło o to by pozbawić Kluskę wpływu na onet.pl a ile jeszcze temu człowiekowi zrobiono na złość.

Pozdrawiam
Igor
 

Niech Moc Będzie z Tobą
wendol

2 lutego 2018

A wracając do głównego wątku...
https://www.youtube.com/watch?v=nZrO3rkF7WM
https://www.youtube.com/watch?v=hT1hNAIMk7U
A jednak można! :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
nicze

2 lutego 2018

wendol:
Niektórzy nazwą to "zmową", ale to system ekonomiczny wymusza takie postępowanie.


Starasz się wymigać od odpowiedzi na główne pytanie

wendol:
oczywistym jest, że to wszystko nie jest tak "kolorowe", jak media "Kowalskiemu" przedstawiają.
Nie tłumacz mi rzeczy oczywistych, bo nie jestem dzieckiem.


Nasz "kolega" nie koniecznie ma dużą wyobraźnię.
przy czym powiedzenie o tym nie jest ubliżeniem tylko stwierdzeniem faktu

bo gdyby był poważny i nie był prostakiem to by spytał w którym miejscu czegoś nie widzi lub czegoś nie wie.

A Ty robisz go w ciula i buraka.
Przy czym może mu się to należy za brak dystansu do siebie i ubliżanie innym.
On nie rozumie nie widzi tego że jesteś agentem ciemnej strony mocy

nie ma tego wyczucia
nie ma wyczucia że ograniczasz jemu wyobraźnię

ale Ty sam też masz ją ograniczoną
jaka "praca" takie owoce

Czy ja mam obowiązek to "prostować"
raczej nie
mogę
tylko to powiedzieć i zejść z tematu.

Twoja agenturalność wychodzi w miejscach w których wrzucasz rzeczy niby "dobre" ale nie rozwijające wyobraźni
a bardzo pilnujesz aby nie zaistniały wątki naprawdę ciekawe i rozwijające wyobraźnió
To się sprowadza do tego że kręcisz kolegi głową i mówisz patrz tu ale nie parz tam
szufladkujesz to
tamto jest be dla "wariatów" nieuków

ale prawdziwy badacz tej rzeczywistości nie może wylewać czegoś
a priori razem z kąpielą
bo czegoś nie zrozumiał
każdy wątek i każda sprawa musi być w jakiejś szufladce

Może być traktowana jako cokolwiek głupia

po prostu
musimy wiedzieć czy ma w sobie jakieś pozytywy
typu wniosek z danej teorii wyciągnięty
coś lepiej tłumaczy.

Oczywiście "zgadzam się" z podsumowaniem

jeśli czegoś nie rozumiemy to i nie wyciągniemy z tego pożytecznych wniosków.
Czyli wściekanie się o to jest się punktowanym na wyobraźnię
jest jednym
ale jeszcze inna rzeczą jest bycie punktowanym na wiedzę

A z tym też nie jest u kolegów najlepiej
Są fajne rzeczy

Ale to trzeba ruski rozumieć
Ja też w szkole miałem trzy na szynach bo byłem absolutny antytalent do tego
ale staram się coś kumać
to naprawdę są rzeczy zwalające z nóg
zakopane pod dywan przez takich agentów jak Ty Wendol żeby nikt ich nie oglądał i nie kwestionował oficjalnej wersji.

Tego przyznam się nie oglądałem ale pierwsze zdjęcie jest ciekawe
https://www.youtube.com/watch?v=FMPAOCpO4cQ

Rosjanie analizują że wersja oficjalna jest omijająca fakty.
to jest dobre
https://www.youtube.com/watch?v=-Kfq6kNNkBY

https://www.youtube.com/watch?v=PIXHKAdjgqY

Akurat człowiek analizuje że rakiety były rzeczą dobrze rozwiniętą nawet w XVI wieku
standaryzowana fabryczna produkcja w obudowie kartonowej
To a pro po Igor twojej dyskusji z młodym o możliwościach co potrafiono robić w XV wieku
my po prostu nie wiemy
bo

wendol:
inwestycje muszą się zwrócić (i przynieść zyski), więc nie można inwestować zbyt często w nowe technologie.


Na siłę utrzymuje się nas w zapaści intelektualnej
czego kolega 79... nie chce dostrzec i tego że jest przedmiotem na którym się to wdraża
niby jego sprawa.
https://www.youtube.com/watch?v=FcZ83BVNYsI

tu jest ciekawe
o transporcie pneumatycznym
usiłowano wcześniej tworzyć inne rodzaje transportu ale prawdopodobnie oparte były one o inne źródła energii
więc wycofano je na 30 lat {27 akurat z tekstu wynikało odnośnie metra}
triumfalnie powrócono do nich jak dawało się na nich więcej zarobić.https://www.youtube.com/watch?v=0eqw6SBhQ8Y

To też jest ciekawe choć niewiarygodne
mega dinozaur
https://www.youtube.com/watch?v=uArfPbveUKM

o używaniu elektryczności
https://www.youtube.com/watch?v=TeNFMW7gUBQ

A tu bajkahttps://www.youtube.com/watch?v=7tOlYhufgdQ

niestety po rosyjsku kolega 79.. się znów nie "załapie"
ale czy to moja wina

nie ma takich materiałów po polsku
bo my jesteśmy w tyle za murzynami
i to jest mało powiedziane

to jet analiza "sztuki malowania obrazów"
że to bardziej przypomina fotografię
a i sam problem techniczny barwników o rozdrobnieni 2 mikrony
nanoszonej w 12 warstwach
filtrów w technice jakby kserokopiarki.

Wy tutaj cierpicie na zapaść intelektualną
postawieni do pionu?

Nie obniżajcie mi wyobraźni i nie sprowadzajcie do swojego poziomu.

Pozdrawiam

najbardziej
w szczególności Igora
który biedny musi balansować między sugestiami Tarota
a przełożeniem na dobre rady w realu.
A reszta
dobrze by było jak się mocno zastanowi nad sobą.
 
nicze

2 lutego 2018

wendol:
A wracając do głównego wątku...
https://www.youtube.com/watch?v=nZrO3rkF7WM

https://www.youtube.com/watch?v=hT1hNAIMk7U

A jednak można! :)


Mi się nie udało tego powtórzyć
i teraz problem czy wylać to z kąpielą czy zastanawiać się nad
konsekwencjami świata jakby to było proste i oczywiste że działa

bo teraz jest problem

bo wrzucone to jest
jako wartościowe

ale
przez to że nie robi się tego tak łatwo
to może istnieć w sieci

i agent ciemnej strony może to wykorzystywać do pokazania
"ale jestem otwarty na świat i nowości"

gdyby było inaczej
w sensie było by proste
to ktoś kto by coś takiego wrzucił byłby "zaorany".

Dlatego wokół tego co zrobił śp Lucjan jest takie niedopowiedzenie
to jest rzecz oczywista widać to jak na dłoni

ale tez trochę kłopotliwa do zastosowania w warunkach chałupnictwa.

tak i w związku z wysokimi nieprzyjemnościami zawadzającymi o zejście z tego świata
ogółowi się tego nie tłumaczy.

Co tu tłumaczyć jak wszystko jasne,
tylko nie dla wszystkich
p.
 
wendol

2 lutego 2018

Spotkałem ze trzy razy w komunikacji miejskiej faceta, który widział wokół jakichś agentów, konfidentów itp. - zaczepiał ludzi i tak ich wyzywał. Ludzie odwracali się i tylko ja zwróciłem mu wreszcie uwagę, ale jakaś starsza kobieta powiedziała mi, że to nie ma sensu, bo on jest chory.
Mam nadzieję, że Tobie jeszcze daleko do tego stadium.
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
nicze

2 lutego 2018

Znów odwracasz kota
ogonem do przodu

kwestia analizy co z czyich słów wynika.

Z twoich nic nie wynika
bo przestałeś mówić o czymś co mogło by być konkretne
w sensie materialnego fizycznego dowodu

choćby unoszenie przedmiotu w polu dźwiękowym
zaprzecza jakimś regułom fizyki
przynajmniej trzeba je mocno przeredagować
i to jest na dyskusję przy piwie

na rzecz łapania czarownic
 
wendol

2 lutego 2018

Odnośnie free energy, to temat był wyśmiewany, że to "perpetuum mobile", więc firmy się tym nie interesowały, nie wierząc, że zainwestowane w badania pieniądze mogą się zwrócić, ale pasjonatów, amatorów to nie zrażało...
Wreszcie okazało się, że to działa (chwała pasjonatom), więc i firmy w to weszły, i już przedstawiają rozwiązania komercyjne. Tylko nie licz na to, że będą dokładnie tłumaczyć budowę tych urządzeń, czy rozdawać te produkty, bo produkują to, żeby zarobić.

Jeśli chodzi zaś o jakąś "zmowę", nieujawnianie itp., to coś jest na rzeczy...
Wiele lat temu czytałem książkę pt. "Ręce precz od tej książki", w której było napisane, że jacyś "Iluminaci" mają już magnetyczne generatory free energy i autorowi zostało wytłumaczone, że trzeba je tylko "wzbudzić", tzn. na początku dostarczyć energii, a potem już się kręci :)
Jeśli przeanalizowałeś zasadę działania tych urządzeń, to zapewne zauważyłeś, że chodzi o to, by te układy magnesów "wytrącić z początkowego stanu równowagi" i nadać układowi "pęd". W przypadku małego urządzenia można to zrobić ręką, a przy większych gabarytach i siłach (mocniejsze magnesy) trzeba do tego użyć jakiegoś "silnika".
Dla mnie "czarną magią" pozostaje zrozumienie zasady działania magnesów i tego, dlaczego są "niewyczerpywalne" - a może są?

A wracając do kwestii nieujawniania jakichś rozwiązań, to jest tylko sprawa skali zjawiska.
Jak o czymś wie tylko "garstka" wtajemniczonych, to może to być "tajne", ale jak dowie się więcej osób, to już tego nie zatrzymasz :)
 

Nie idź przede mną, bo może za tobą nie pójdę. Nie idź za mną, bo może nie potrafię pokazać ci drogi. Idź koło mnie i bądź moim przyjacielem. http://wendol.cba.pl wendol@o2.pl
nicze

2 lutego 2018

wendol:
jak dowie się więcej osób, to już tego nie zatrzymasz :)


Tak
czy się zatrzyma?
Nie wiem.

Ja tu sobie oglądam
że jakiemuś Rosjaninowi się nie podobają zdjęcia z Korei Północnej
może i ma rację.
Za mało w tym życia za dużo na pokaz
https://www.youtube.com/watch?v=o6Rh6Lo4_uo

Oglądając takie rzeczy można się sfrustrować
bo się zaczyna analizować wszystkie cienie wszystkie szczegóły

i zaczyna się być jak w dupie u murzyna
czyli pomijając jakąś tam obecnie obraźliwą formę tego słowa
które kiedyś było naturalną nazwą ciemnoskórego mieszkańca Afryki

czyli w miejscu gdzie ciemniej już nie może być.

I to są realia nieprzyjemności zbyt dokładnego przeglądania różnych alternatywnych stron.

Oglądamy coś co jest całkiem możliwe wyssane z palca.

Co się tyczy czy ktoś jest jakimś znaczącym czy mniej znaczącym agentem
czy współpracownikiem
czy osobą o niekoniecznie dużej wyobraźni


To istotne i ważne jest ile się można przy tej osobie nauczyć i skorzystać na tym że o czymś się dyskutuje

Magnesy się nie rozmagnesowują same z siebie
teoria do nich
jest trochę skomplikowana dlaczego takie urządzenia mogą działać
można było by o niej mówić ale to też przy piwie i z daleka od ścian z uszami
bo i tak wszystko się sprowadza do skuteczności czegoś zrobienia
a nie do pieprzenia może i słusznych farmazonów.
Przy tym Lucjana teoria jest wiele prostsza i dlatego nie ma możliwości bez piwa dotykania się do tego.
Bo co z tego.
 
Ilość wypowiedzi w tej dyskusji: 3785
Nowy temat  |  Spis tematów Nowszy wątek  |  Starszy wątek

Proszę zalogować się aby zabrać głos na forum.
Jeśli nie masz konta, możesz w prosty sposób zarejestrować się.